Momentami thriller, ale częściej piłkarskie szachy. Najlepsza i najpiękniej grająca w turnieju drużyna wygrywa po morderczym meczu z godnym rywalem, który najszybciej uczył się na swoich błędach.Pudłowali najlepsi: Messi, Higuain, Palacio – z jednej; Kroos, Schuerrle i Oezil – z drugiej strony. Argentyńczycy mieli więcej okazji.
Wreszcie w drugiej połowie dogrywki, w 113 minucie, do siatki trafił Mario Götze. Podobnie zakończył się finał poprzedniego mundialu: w drugiej połowie dogrywki, w 116 minucie, Andres Iniesta strzelił gola i Hiszpanie pokonali wiecznych pechowców – Holendrów – też 1:0.
Niemcy zostają mistrzami świata po raz czwarty.
A Argentyńczycy mogą wracać do domu z podniesioną głową.
Dla mnie był to najlepszy mecz mistrzostw, choć nie najbardziej spektakularny (mecze o taką stawkę rzadko bywają). Pucharów nie przyznaje się za całokształt, lecz za wynik finału. Ale i tak zawsze zadajemy sobie pytanie: kto najbardziej zasłużył? Niemcy zasłużyli. Listę ich sportowych cnót powtarzano w ostatnich dniach wielokrotnie. Mają być może szansę stać się na najbliższe lata królami futbolu, tak jak od 2008 r. do niewiarygodnej porażki z Holandią 1:5 na tym mundialu królowali Hiszpanie.
Argentyńczycy z kolei zasłużyli na finał z powodu innej cnoty – za szybkie uczenie się na błędach swoich i cudzych (Brazylijczyków), korygowanie ich, za determinację, konsekwencję. Rozegrali imponujący mecz, w którym do zwycięstwa zabrakło detali, centymetrów. Na tym poziomie rozgrywek to właśnie one często decydują. Czy można powiedzieć, że zabrakło Argentyńczykom szczęścia? Nie wiem. Szczęściu trzeba czasem pomóc i ono się zjawiło co najmniej trzy razy – ale Messiemu, Higuainowi i Palaciosowi pomóc szczęściu się nie udała.
Bramkarzem turnieju został – słusznie – Manuel Neuer. Zawodnikiem – chyba nie do końca zasadnie – Leo Messi. Jeśli na to wyróżnienie zasłużył któryś z Argentyńczyków, to raczej Javier Mascherano. Ale o Messim chcę dodać słowo ze względu na to, że poświęciłem mu niemal cały poprzedni wpis. Brazylijska telewizja pokazała już po finale fragmenty, na których widać, że Messi wymiotował kilka razy na boisku – w trakcie meczu. To się powtarza od miesięcy. Nie wiadomo, jakie są przyczyny, ale najpopularniejsza hipoteza głosi, że Messi nie radzi sobie z presją, stresem. Jaka przyczyna by nie była, może to ona jest źródłem tego, że genialny piłkarz przygasł ostatnimi czasy, a w czasie finału chodził chwilami po boisku niczym śnięty.
Niespodziewanie trochę, po zakończeniu meczu, obserwowałem na ulicy złośliwości Brazylijczyków pod adresem kibiców z Argentyny – odwet za podobne w drugą stronę po dramatycznej porażce gospodarzy z Niemcami 7:1. Były też niewielkie przepychanki przy strefie kibica, ale nie zmieniają one ogólnej oceny – fantastycznej i braterskiej atmosfery, która królowała przez miesiąc w całej Brazylii.
Na zamknięcie brazylijskiej przygody z mundialem posłuchajcie „Brazylijskiej akwareli” Toma Jobima w wykonaniu Joao Gilberto. Mam nadzieję, że się zakochacie – i w akwareli, i w Brazylii (nietrudno, zwłaszcza że fotografie piękna natury wspomaga Penelope Cruz). Brazylia to dużo więcej niż mundial.
Post scriptum:
Jeszcze nie żegnam się całkiem z „Brazuką”. Obiecuję sobie napisać coś po powrocie do Polski – może coś, o czym zapomniałem, albo na co nie starczyło czasu. Do lektury pierwszych podsumowań mundialu – sportowych i niesportowych – zapraszam do papierowej „Polityki”.
Dzisiaj wylatuję z Rio, a do kraju dolecę – mam nadzieję – jutro po południu. Przez dzień lub dwa mnie tu nie będzie. Gdyby jednak ten dzień lub dwa miały się przedłużyć o kolejne i przestaniecie już wpadać tutaj z wizytą – wszak mundial się skończył (i jak teraz żyć?) – to chciałbym już teraz podziękować wszystkim, którzy zaglądali do „Brazuki”, komentowali, czasem spierali się i wspierali. To była frajda – bardzo dziękuję! Przepraszam, że często brakło mi czasu, żeby odpowiedzieć na pytania lub coś skomentować. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będziemy w kontakcie – poprzez bloga, tygodnik, książki. I niekoniecznie w sprawach futbolowych. Do następnego.
14 lipca o godz. 0:20 347
Mimo ze mecze byly piekne, byly niespodzianki to dla mnie to chyba najgorszy mundial. Italia szybko odpadla i RFN mistrzami:-( do tego Argentyna byla tak blisko grala lepiej i przegrali:-(
14 lipca o godz. 1:25 348
ja kibicowalem usa i dosc wielu innych amerykanow. postepy sa widoczne i jesli przebija sie pilkarze do opinii i tv publicznej pojda za tym pieniadze i zobaczymy co stanie sie w nastepnych mistrzostwach. amerykanie sa coraz lepsi.
14 lipca o godz. 3:41 351
a dla mnie to byl najlepszy mundial od co najmniej 30 lat. „mniejsze” druzyny graly pieknie i wyrzucaly faworytow. jeszcze w przyszlosci od nich piekne mecze zobaczymy.
dla niemcow gratulacje. najlepszy bramkarz turnieju. mirek klose najlepszym strzelcem calego swiata w hinstorii. niemcy pierwsza europejska druzyna, ktora wygrala na amerykanstkich kontynentach. wszystko im sie ualo i do tego maja mase mlodych, super zdolych pilkarzy, ktorzy w nastepnych latach beda niemcow wzmacnialy. w mieczech w ostatnich 10 latach masywnie inwestowano w rozwoj mlodziezy, a w polsce wiadomo co jest.
wogole niemcy maja bardzo sympatyczna druzyne. nie jak w latach 80-90.
i specjalne gratulacje dla lukasza podolskiego i mirka klose. 2 mistrzow swiata urodzonyych w polsce. brawo!
14 lipca o godz. 6:22 353
A ja kibicowałem Niemcom i było suuuuuuper!!!!!!!!!!!!!!!!!!
14 lipca o godz. 7:19 354
W grze drużyny niemieckiej widać wpływy Guardioli, podania po ziemi, zagrania z pierwszej piłki …taka niemiecka Tiki-taka.
Bramkarz Neuer też zrobił ogromne postępy w grze nogami i na przedpolu, to też wpływ „filozofii gry” hiszpańskiego trenera..
Guardioli powinni podziękować i Niemcy i Hiszpanie.
14 lipca o godz. 7:51 355
a ja dziekuje za Gilberto João i za fajne, ciekawe wpisy; moj faworyt nie doszedl do finalu, rozbil sie pechowo o Holandie w ostatnich minutach meczu…potem kibicowalam tym mniej znanym, tez odpadli, wiec wczoraj ogladalam Niemcow i Argentynczykow bez palpitacji serca – wygrali Niemcy i choc niewatpliwie byl ten mundial pelen niespodzianek, niespodzianka sie nie skonczyl…a szkoda =)
14 lipca o godz. 8:58 357
Teoria giełdowa się nie sprawdziła w ostatnim meczu, inaczej niż w poprzednich. Dobrze, że nie zainwestowałem w bukmachera sportowego. Jednak w sporcie rządzi teoria chaosu. Myślę, że Autor może się wyspecjalizować w sporcie i relacjonować mistrzostwa świata w krykiecie, badmingtonie i pływaniu synchronicznym w basenie. Świetnie mu to idzie.
14 lipca o godz. 9:10 358
Co myślicie o faulu na polu karnym Neuera? Według mnie powinien być karny, a nie jeden sędzia dałby nawet czerwony kartonik
14 lipca o godz. 9:18 359
Dziękuję za cały cykl wpisów z Brazylii!:) Miło się czytało, do następnego!
14 lipca o godz. 9:43 360
@Fred
Neuer nie faulował – to była walka o piłkę, a że Neuer potrafił wyżej wyskoczyć to nie jego wina. Neuer by faulował, gdyby uderzył Higuaina wyprostowaną nogą (co zapewne zrobiłoby wielu innych bramkarzy) a nie schowaną. W ostateczności sędzia mógłby zarządzić rzut wolny, ale byłoby to raczej naciągane. Żadna kartka i żaden karny !
Za to Drogi Fredzie powiedz co sądzisz o:
– nokaucie Garaya na Kramerze, za który powinna być czerwona bezdyskusyjna + karny dla Niemców (+ mam nadzieję, że bedzie dyskwalifikacja minimum 3 miesięczna dla Garaya i tak)
– cięciu Schweinsteigera przez Aguero kilka razy, zakończonym przywaleniem z pięści (ewentualnie z pazurów) za co Aguero powinien dostać drugą żółtą – w konsekwencji czerwoną
– ścięciu też chyba Schweinsteigera w polu karnym Argentyny, co było widać w powtórkach, za co powinien być karny ( i na tym Mundialu nie raz za takie coś było gwizdane, to nie był jakiś mocny faul, ale ewidentnie przeszkodziło w sposób nieprzepisowy na dokończenie akcji/strzałowi)
– rękę zawodnika Argentyny po której sędzia odgwizdał zdaje się … aut dla Argentyny
– zatrzymaniu któregoś Niemca, przytrzymaniem za koszulkę, gdy Niemcy wychodzili 3na3 za co powinna być ewidentna żółta i za to np. Mueller dostał żółtą w którymś wcześniejszym meczu.
I co sądzicie o stypie w studiu i kretyńskim komentarzu „piłka nie jest sprawiedliwa”, mimo, że IMHO właśnie okazało się, że jest ! Bo to Niemcy grali dobrze cały turniej, a nie tylko w 1 meczu jak Argentyna. To Niemcy grali, a Argentyna ustawiała 6 (SIC!) obrońców w linii w polu karnym i tylko liczyła na szybkie kontry.
Dla wszystkich którzy mówią o tym, że Argentyna dobrze zagrała – co mówiliście jak Grecja wygrywała Euro grając na prawie samych obrońcach i tylko licząc na 1 szybki kontratak ? Co powiedzielibyście gdyby w finale grały 2 takie Argentyny, stawiające na 6 obrońców + 2-3 defensywnych pomocników i czekające na to aż „ci drudzy zaatakują” ? To się z przypadku nie wzięło, że Argentyna nie strzeliła w regulaminowym czasie ANI JEDNEJ BRAMKI w fazie pucharowej ! Ja chcę oglądać futbol w którym drużyny grają, a nie murują bramkę i liczą na 1 akcję. I tak właśnie grali Niemcy, Holendrzy, drużyny afrykańskie. I za to będę ich lubił, a nie lubił Argentyny, Grecji, J.Mou itd. bo to nie na tym polega piękno piłki nożnej !
14 lipca o godz. 10:09 361
Po części dzięki Polityce (mam tu na myśli artykuł sprzed paru tygodni o historii brazylijskiej piłki), po części dzięki ojczymowi, który nie pozwalał przełączyć w czasie meczu i od którego dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy o tym sporcie (pojęcie spalonego było mi akurat znane, anyway nie wiem, dlaczego miałoby być tak ciężkie do zrozumienia ;P), a po części właśnie dzięki Pańskiemu blogowi, zainteresowałam się tą piłką i mundial oglądałam z przyjemnością. Może nawet przerzucę się na jakąś ligę chociaż osobie, która nigdy w piłkę osobiście nie grała, ciężko jest ogarnąć pewne sytuacje i skupić się na 90′ na technice drużyn, niestety. Cóż, będę walczyć :).
14 lipca o godz. 10:51 363
Mueller to aktor i taki pilkarz ktory do kazdego ma pretensje. Cwaniakuje itp co Neuera to wejscie bylo brutalne. Hiquain dostal kolanem twarz. Pole karne to nie mma
14 lipca o godz. 10:54 364
Gls za to niemcy grali czysto:-) z tego co pamietam to niemcy na poczatku zaczeli faulowac:-)
14 lipca o godz. 11:20 365
Panie Arturze, dziękuję za ciekawy blog, okazuje się, że o piłce i okolicach pisze Pan równie interesująco, co na tematy społeczne.
14 lipca o godz. 11:53 366
Tak Fred – ale i tak więcej od Neuera faulował Podolski, on to dopiero powinien z boiska wylecieć 😉
Ty słuchałeś w radiu relacji nie widząc obrazu, czy aż tak zaślepiony jesteś ?
Jeszcze mnie jedno zastanawia: w jaki sposób Higuain chciał przejąć tą piłkę, skoro Neuer, żeby ją wypiąstkować, to musiał wyskoczyć dość wysoko, a Higuain nawet nie próbował ? Czyżby jednak liczył bardziej na faul właśnie (bo strzelić nie potrafił normalnie) ?
Dwie osoby startują do piłki – zderzają się ze sobą – to nie jest faul ! Chyba, że któryś celowo próbuje znokautować przeciwnika (Garay, Aguero). Mueller święty bynajmniej nie jest, ale przez ostatnie 2 mecze był nad wyraz grzeczny 🙂
I nie odpowiedziałeś na moje pytania apropo innych sytuacji.
Dodałbym jeszcze do rozważenia:
– złotą piłkę (celowo z małej litery) dla Messiego za nazwisko i nic innego – why – w dodatku PRZED ostatnim meczem ?
14 lipca o godz. 13:45 367
Uderzenie kolanem twarz nie jest faulem? Co do złotej piłki to zgoda,
Co do faulu http://eurosport.onet.pl/mundial-2014/powinna-byc-czerwona-kartka-dla-neuera-i-rzut-karny-dla-argentyny/3kf7l nie jestem osamotniony, tak samo twierdzi Szczesny, były bramkarz, inne faule Argentyny/Niemcow były niczym jak faul Neuera, który mógł wpłynać konkretnie na mecz, bo oprócz czerwonego kartonika i byłby karny i Argentyna wygrywałaby 1-0 a Niemcy graliby 10
14 lipca o godz. 14:37 368
@Fred
http://www.sport.pl/mundial2014/1,137769,16318789,Niemcy___Argentyna__Listkiewicz__Sedzia_Rizzoli_popelnil.html
można tak zapewne długo bo sytuacja będzie oceniana w zależności od „punktu siedzenia” (czyli własnych sympatii) 🙂 A tutaj przynajmniej wypowiada się były sędzia międzynarodowy a nie bramkarz krajowy 🙂 (jakkolwiek by nie oceniać innych decyzji, wypowiedzi obydwu Panów to ten drugi powinien bardziej się na tym znać).
Nie mów proszę, że nokaut Kramera przez Garaya był niczym w porównaniu do zderzenia Neuera z Higuainem ! Podstawowa różnica pomiędzy obydwoma zdarzeniami: Garay uderzył celowo, Neuer nie. I dlatego, nawet gdyby zagwizdać faul Neuera to byłby wolny a nie karny i kartka, a Garay powinien wylecieć za brutalne, celowe zagranie i było to przed sytuacją pomiędzy Neuerem a Higuainem, więc już wtedy powinno być 11 na 10 i 1:0 dla Niemców.
P.S. Nie, nie każde uderzenie kolanem w twarz jest faulem ! Na tym Mundialu już była sytuacja że któryś piłkarz dostał przypadkowo kolanem w głowę, chyba nawet stracił przytomność, a faulu z tego co pamiętam nie było, bo to był czysty przypadek. Nie każde uderzenie przeciwnika jest faulem, bo musieliby grać zachowując 1/2m odległości od siebie na stałe 🙂
P.S.2. Dalej nikt nie odpowiedział czy wolałby w finale dwie drużyny grające jak Argentyna czy dwie grające jak Niemcy ?
14 lipca o godz. 14:53 369
To w takim razie wysokich lotow Panie Arturze!
Dziekuje za ciekawy blog ktory czytalam codziennie – przyznam ze regularnym kibicem nie jestem, raczej okazjonalnym… ale cenilam sobie ten blog za spojrzenie nieco inne anizeli tylko sportowo-techniczne ktore by mnie pewnie zanudzilo.
Przyznam tez ze mimo wszystko oczekiwalam troche wiecej postow w stylu poczatku bloga: bardziej polityczno-historyczno-kulturowo-spolecznych. Aby przyblizyc nam, Polakom, ten niestety slabo znany zakatek swiata.
Ale cos mi sie wydaje ze w najblizszej przyszlosci pojawi sie na ten temat wiecej w „Polityce”, czy na innej stronie…
Czekam.
Miłka
14 lipca o godz. 15:40 372
Panie Arturze,
Bardzo dziękuję za blog i za interesujące wpisy, które z przyjemnością codziennie czytałam. Było mi bardzo miło spoglądać na Mundial Pana oczami i mam nadzieję, że nadal będzie Pan pisał regularnie – bardzo proszę nie zapominać o tym miejscu!
14 lipca o godz. 19:55 374
we środę?!
14 lipca o godz. 22:49 375
Bramkarz ma obowiązek nie tylko prawo wychodzić do bronionej piłki z kolanem uniesionym w górę . Od tego jest bramkarzem i każdy zawodnik to wie . Sędzia też . Zadnego faulu nie było . Neuer wychodził do piłki / po piłkę . Argentynczyk się nadział na kolano – wszystko.
Co do złotej piłki dla Messiego ….. A kto to ten Messi ? Tak mógłby zapytać mało zorientowany kibic obejrzawszy wszystkie mecze . Holendrzy Van persie autor extra bramki – nie jest medialny , Arjen Robben – ” nurek ” stary i łysy i ma niewyparzoną g ębę , Ron Vlaar – bezbłędny stoper Oranje – jakiś taki duży i nieogolony , Neuer – no mało nie zabił Argentyńczyka !!!!. bramkarz z USA – Łysy i ma głupią brodę i tak dalej , i tak dalej ….ta cała złota piłka to idiotyczny event mający na celu wydrukowanie plakatów i wyprodukowanie gadżetów z podobizną tego co wygrał żeby młodzież płci obojga ze wskazaniem na dziewczyny moła wydać forę na w/w artefakty . Odpadł właściciel kilograma żelu na łbie z portugalskiej drużyny choc bardzo by się nadawał , taki przystojny ….. Brazylijczykowi z czupryną jak wioskowy fryzjer 1. pękły kręgi 2. drużyna mu obciachowo przerżnęła 2 mecze tracą 1o goli . Messi jest w sam raz – taki miły chłopak , grzeczny ,skromny idealny zięc i mąż , fajny kolega i kocha swoją mamę i przyrodę więc da radę ;-]]]]]]] poza tym Argentyna miała zdobyć World Cup więc złota piłka na otarcie łez jak w sam raz ;-]
15 lipca o godz. 13:29 376
Uważam, że zagranie Neuera mogłoby się kwalifikować na rzut karny (BTW: Higuain był wtedy w polu karnym?), ale tylko pod warunkiem, że tak samo wcześniej sędzia by się zachował przy zagraniu Garaya. Jeśli idzie o kartki, to zagranie Neuera kwalifikowałoby się na żółtą kartkę (był atak na piłkę, acz chyba nieproporcjonalny), a zagranie Garaya na czerwoną (bo to był atak na głowę zawodnika, piłki w ogóle tam nie było). Uważam za (pro)argentyńską hipokryzję wołanie o karnego w tym późniejszym przypadku w sytuacji jednoczesnego milczenia w przedmiocie „własnego” faulu, który miał miejsce wcześniej. Gdzie drzaga, a gdzie belka?
Mam wrażenie, iż Neuer pozwolił sobie na takie zagranie (które wcale nie było konieczne), bo liczył na konsekwencję sędziego – i nie zawiódł się.
Taktyki obu drużyn były uprawnione, nie można deprecjonować ani jednych, ani drugich, ale w mej ocenie (miłośnika calcio) zwyciężyła drużyna, której zależało bardziej, która nie chciała czekać na karne. Puchar jest nagrodą za grę do końca, co zresztą zawsze było niemieckim znakiem rozpoznawczym.
16 lipca o godz. 10:19 377
Niemcy w pełni zasłużenie wygrali te Mistrzostwa. Nikt nie prezentował tak ustabilizowanej formy, a szczęście dopisywało im jak zawsze.